Od 10 do 12 czerwca odbyła się wycieczka naszej parafialnej scholki dziecięcej. Rok wspólnego śpiewania i służby nie mógł przecież pozostać bez nagrody! Naszą wycieczkę rozpoczęliśmy w piątek Mszą Świętą z parafianami w kościele o godz. 8:00, potem zapakowaliśmy się do busa i wyruszyliśmy. Pierwszy nasz wycieczkowy przystanek był w Centrum Edukacyjno-Turystycznym NATURUM w Rudzie Sułowskiej. Dowiedzieliśmy się mnóstwo na temat największego w Europie ośrodka hodowli karpia oraz zobaczyliśmy różnorakie narzędzia pracy rybackiej (więcej na temat miejsca można dowiedzieć się tutaj: http://dbpoleca.barycz.pl/products/view/294#scroll-to ). Pobyt na łonie przyrody w otoczeniu największych ogromnych stawów był ważnym przystankiem w podróży do Poznania. Następnego dnia czekały nas kolejne atrakcje. Na sam początek wybraliśmy się do centrum Poznania, aby nawiedzić Farę Poznańską – Bazylikę kolegiacką Matki Bożej Nieustającej Pomocy, św. Marii Magdaleny i św. Stanisława Biskupa. Po wyjściu z kościoła ruszyliśmy do Muzeum Instrumentów Muzycznych. Otrzymaliśmy w środku tablety, na których mogliśmy odsłuchać wiele spośród muzycznych eksponatów znajdujących się w środku. Instrumenty były przede wszystkim polskiej tradycji, ale też muzyki indyjskiej i chińskiej. Odwiedziny musiały być sprawne, ponieważ nie chcieliśmy, żeby ominęła nas godzina 12:00 i tradycyjne koziołki poznańskie. Mimo, że rynek główny znajdował się akurat w remoncie, tuż przed samym południem na placu znajdował się spory tłum ludzi no i oczywiście my. Koziołki miały na sobie ozdobę w kolorach narodowych Ukrainy. Po koziołkach trzeba było nakarmić małych głodomorków i ruszyć na kolejny ważny etap dnia sobotniego – czyli do Poznańskiego ZOO. Spędziliśmy tam całe popołudnie i to bardzo aktywnie. Wieczorem, dzięki uprzejmości o. Proboszcza Bartosza Madejskiego OMI i wsparciu o. Daniela Biedniaka OMI urządziliśmy w parku klasztornym grilla z różnorakimi zabawami dla dzieci. W niedzielę z kolei uczestniczyliśmy w Mszy Świętej dziecięcej w oblackiej parafii w Poznaniu i mieliśmy w zasadzie jechać do Wrocławia, ale okazało się, że odbędzie się popołudniu festyn parafialny i dzieci zdecydowanie wolały pozostać na miejscu. Na dzieci czekało wiele atrakcji: dmuchany zamek, trampoliny, tańce, konkursy, zwiedzanie samochodu policyjnego, strzelanie z broni czy z łuku… jedno jest pewne – NUDY NIE BYŁO! Zbliżał się jednak nieuchronnie czas powrotu. Wyjeżdżać było bardzo ciężko, ale jednocześnie rosła tęsknota dzieci za swoimi rodzicami. Wyjechaliśmy więc z powrotem do Katowic z oczywistym dla wszystkich przystankiem w McDonaldzie. Do Katowic przybyliśmy o godz. 21.30.

Poniżej znajdziecie zdjęcia z naszej wycieczki: