Początek listopada to czas zadumy i refleksji nie tylko nad sprawą śmierci, ale tak naprawdę to rozmyślanie nad życiem, które prowadzi do bramy śmierci. Dlatego najpierw świętujemy Uroczystość Wszystkich Świętych, czyli tych, którzy zdecydowali się maksymalnie żyć na świecie, by wiecznie żyć w niebie. Następnie wspominaliśmy tych, którzy żyli jak potrafili najlepiej, ale nie mamy pewności, co z nimi. Dlatego Kościół poleca modlitwę w ich intencji, ofiarowanie odpustów. Przez cały najbliższy tydzień każdy, kto nawiedzi cmentarz i odmówi modlitwę za zmarłych, może dla jednej duszy czyśćcowej wypraszać dar nieba. Z zadumy więc przechodzimy do konkretnego działania na rzecz innych, którzy tego od nas potrzebują. Okazuje się więc, że jest to czas bardzo intensywny. Również i nasza wspólnota bierze w nim udział. Po raz kolejny mogliśmy uczestniczyć w nabożeństwie na cmentarzu w Katowicach-Bogucicach. To już tradycja, że zbieramy się tam, aby w szerszym gronie modlić się o niebo dla zmarłych. Na zakończenie udaliśmy się na groby naszych współbraci, aby i oni mogli dołączyć do grona świętych i błogosławionych.
Kiedy każdy z nas staje nad grobami tych, co już odeszli, warto nie zastanawiać się, dlaczego oni umarli, ale raczej dlaczego my jeszcze żyjemy i jak możemy to życie przeżyć jak najlepiej. Spróbujmy w tych dniach nad tym pomyśleć…